Zakrzówek Kraken
2010-10-13 19:24:17 UTC
Było parę pytań dotyczących zarobków Divemasterów PADI i Instruktorów PADI.
Generalnie trzeba powiedzieć, że w Polsce nie ma typowych miejsc pracy jako
przewodników podwodnych. Szkolone w Polsce osoby w większości poza wypadkami
dłuższej przerwy w nurkowaniu oraz pierwszych nurkowań w danym typie
zbiorników nurkują ze znajomymi a jak się chcą doszkolić to z instruktorem.
Poza tym krótki sezon powoduje że trudno było by divemasterowi utrzymać się
z nurkowania.
Dlatego o zarobkach Divemastera można mówić w połączeniu z innymi funkcjami
w bazie, centrum czy klubie. Czyli ktoś kto jest divemasterem obsługuje
nurków w sklepie a ewentualnie dodatkowo nurkuje w weekendy.
Zarobki? Pewnie około 2000 - 2500 zł na rękę ale to oczywiście może bardzo
się różnić w zależności od regionu oraz zakresu obowiązków.
Szkolący instruktor w sezonie może zarobić przez dwa trzy miesiące 10 000 zł
pracując 3-4 dni w tygodniu. Tylko potem zarobki spadają a zimą ich nie ma.
Oczywiście jeżeli instruktor potrafi zapewnić sobie swoich kursantów a nie
szkoli tylko kursantów z centrum nurkowego to jego zarobki mogą być większe
jeszcze o parę tysięcy.
Oczywiście dużo ludzi "pracuje" jako divemasterzy dla chwały tak jak ludzie
(divemasterzy i instruktorzy) którzy chodzą po bazach Tajlandii czy innych
pięknych miejsc i pytają się czy mogą ponurkować przez parę miesięcy wzamian
za spanie i jedzenie. Myślę że sam jak byłem na studiach i ktoś by mi
powiedział że mogę pływać jako przewodnik po Similanach w Tajlandii przez 4
miesiące to nie pytał bym się o zarobki tylko spytał się kiedy mogę zacząć.
Czyli w takich miejscach trzon kadry (taki stały organizacyjny zespół)
stanowią osoby tam zatrudnione a wspiera ich często grupa "wolontariuszy"
zapewniających sobie darmowe nurkowania w zamian za pracę. Czy to jest OK?
Moim zdaniem chyba tak. Przecież dobry zawodowy instruktor i tak dostanie
pracę a tak to tacy "studenci" lub inni włóczykije mają zapewnioną zabawę.
Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......
Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.
Generalnie trzeba powiedzieć, że w Polsce nie ma typowych miejsc pracy jako
przewodników podwodnych. Szkolone w Polsce osoby w większości poza wypadkami
dłuższej przerwy w nurkowaniu oraz pierwszych nurkowań w danym typie
zbiorników nurkują ze znajomymi a jak się chcą doszkolić to z instruktorem.
Poza tym krótki sezon powoduje że trudno było by divemasterowi utrzymać się
z nurkowania.
Dlatego o zarobkach Divemastera można mówić w połączeniu z innymi funkcjami
w bazie, centrum czy klubie. Czyli ktoś kto jest divemasterem obsługuje
nurków w sklepie a ewentualnie dodatkowo nurkuje w weekendy.
Zarobki? Pewnie około 2000 - 2500 zł na rękę ale to oczywiście może bardzo
się różnić w zależności od regionu oraz zakresu obowiązków.
Szkolący instruktor w sezonie może zarobić przez dwa trzy miesiące 10 000 zł
pracując 3-4 dni w tygodniu. Tylko potem zarobki spadają a zimą ich nie ma.
Oczywiście jeżeli instruktor potrafi zapewnić sobie swoich kursantów a nie
szkoli tylko kursantów z centrum nurkowego to jego zarobki mogą być większe
jeszcze o parę tysięcy.
Oczywiście dużo ludzi "pracuje" jako divemasterzy dla chwały tak jak ludzie
(divemasterzy i instruktorzy) którzy chodzą po bazach Tajlandii czy innych
pięknych miejsc i pytają się czy mogą ponurkować przez parę miesięcy wzamian
za spanie i jedzenie. Myślę że sam jak byłem na studiach i ktoś by mi
powiedział że mogę pływać jako przewodnik po Similanach w Tajlandii przez 4
miesiące to nie pytał bym się o zarobki tylko spytał się kiedy mogę zacząć.
Czyli w takich miejscach trzon kadry (taki stały organizacyjny zespół)
stanowią osoby tam zatrudnione a wspiera ich często grupa "wolontariuszy"
zapewniających sobie darmowe nurkowania w zamian za pracę. Czy to jest OK?
Moim zdaniem chyba tak. Przecież dobry zawodowy instruktor i tak dostanie
pracę a tak to tacy "studenci" lub inni włóczykije mają zapewnioną zabawę.
Maciek "Szczęściarz" Curzydło
......
Z góry przepraszam za nie komentowanie postów, które w mojej ocenie są
niegrzeczne, nie merytoryczne albo po prostu głupie.